Ma 45 lat i jest pierwszym proboszczem w Nagawczynie. Wcześniej pracował w Kamienicy k. Limanowej, Sędziszowie Młp., Gródku n. Dunajcem oraz 5 lat w Brzeżanach na Ukrainie. Tę ostatnią pracę wspomina szczególnie chętnie, nazywając ją czasem rekolekcji. Zapytany o ideał kapłana i kapłaństwa, mówi:
„Myślę, że bardzo trafnie ujął to pewien człowiek, który opowiadając z uznaniem o pracy znanego sobie kapłana, podkreślił w zakończeniu: „to taki zwyczajny ksiądz”. I nie znaczyło to „przeciętny”, ale „czytelny” dla ludzi wiary, ewangeliczny, na wzór Chrystusa, jak chleb razowy, bez dodatków i nowoczesnych upiększeń.
Powołanie to Boże wezwanie. Dla człowieka młodego powołanie to pytanie, niepokój serca, poszukiwanie. Dla człowieka dorosłego powołanie to pewność, wewnętrzny pokój, przekonanie, że jestem na właściwej drodze i nie wyobrażam sobie, że mogłoby być inaczej. Wartość życia i wartość powołania, jego piękno tkwi nie w łatwiźnie, ale w tym, co trudne. Dziękuję Bogu za wspaniałych ludzi, których postawił na drodze mojego życia i kapłaństwa. W każdej parafii było ich wielu. Mogłem się od nich uczyć wiary i modlitwy, a także kapłaństwa, do którego pomagali i wciąż pomagają mi dorastać”.